Chciałbym nowe ręce do parzenia kawy, robienia makaronu i rwania sałaty.
Bo te - te to najwyżej wyczyszczą ran, Wykopią dół pod bramą, potem na to kwiaty...
Tych nie chcę, te zepsute, krew za paznokciami...
I jak ja mam na to teraz cokolwiek założyć?
Zwały cegieł, desek, przytkane szmatami...
Jak ja mam to na powrót nazwać swoim domem?
Chciałbym nowe oczy,
Świeżutkie z pudełka i najlepiej złote... chociaż, nie, niekoniecznie.
Oczy, co nie widziały, jak wychodzi mgiełka ostatnia z ust, co dałeś im odpocząć wiecznie.
Chciałbym nowe usta, te do pocałunku.
Do śmiania się tym śmiechem, co go nie pamiętam.
Pamiętam, jak zabrali ojca!
Jak zniszczyły mnie szybkie mocne pchnięcia...
A jeśli to za dużo - to wszystko, co proszę,
Daj mi, Boże, to jedno, tylko najważniejsze:
Co nie zna nienawiści, nie płonie od gniewu...
Kyrie Eleison, daj mi nowe serce!...
Proszę, daj mi nowe serce, daj mi nowe, nowe serce...
Nowe serce co grzechu nie pamięta i potrafi się zakochać
Chciałbym nowe oczy,
Świeżutkie z pudełka.
I najlepiej złote... chociaż, nie, niekoniecznie.
Oczy, co nie widziały, jak wychodzi mgiełka ostatnia z ust, co dałeś im odpocząć wiecznie.
Chciałbym nowe nową pamięć. Co nie pamięta złych chwil.
Takie nowe oczy, które nie widzą obrazu mocnych pchnięć.
Pamiętam TO, jakby było wczoraj jak wczoraj...
Ktoś obcy uznał mnie za swoją własność za swoją własność. On już mi cnoty nie odda, nie odda mi czystości.
-Chodź szybciej!-krzyczy moja podświadomość. I całe życie wtedy przed oczami.
Uciekam przed nim w tą noc. Zamiast krzyczeć, bawić się-uciekam w mrok. Serce mocno ciągnie mnie w tę niebezpieczną noc.
Uciekam wciąż przed drugą połową. Hej przecież powinienem mieć zapałki, bo byłem u kolegi, co pali. Nie mogę rozświetlić ciemności-czemu ?
Gdy spotykaliśmy się... Zamiast się kochać nawzajem, kochał tylko moje ciało. Zdarł dziewictwo, splamił mienie i zniszczył szybkim pchnięciem.
Patrz-zniszczyłeś mojej niewinności kwiat.
I co mam dziś powiedzieć ? Że było mi ciężko ?
Przecież wiadomo, że to było piekło. Krew się lała z białą. Najgorsze było patrzeć na oprawcę i zdawać sobie sprawę sobie kim on dla Ciebie jest.
Więc proszę...Daj mi nowe serce zdolne do miłości. Zabierz mi pamięć, bym mógł go na nowo pokochać.
Bo te - te to najwyżej wyczyszczą ran, Wykopią dół pod bramą, potem na to kwiaty...
Tych nie chcę, te zepsute, krew za paznokciami...
I jak ja mam na to teraz cokolwiek założyć?
Zwały cegieł, desek, przytkane szmatami...
Jak ja mam to na powrót nazwać swoim domem?
Chciałbym nowe oczy,
Świeżutkie z pudełka i najlepiej złote... chociaż, nie, niekoniecznie.
Oczy, co nie widziały, jak wychodzi mgiełka ostatnia z ust, co dałeś im odpocząć wiecznie.
Chciałbym nowe usta, te do pocałunku.
Do śmiania się tym śmiechem, co go nie pamiętam.
Pamiętam, jak zabrali ojca!
Jak zniszczyły mnie szybkie mocne pchnięcia...
A jeśli to za dużo - to wszystko, co proszę,
Daj mi, Boże, to jedno, tylko najważniejsze:
Co nie zna nienawiści, nie płonie od gniewu...
Kyrie Eleison, daj mi nowe serce!...
Proszę, daj mi nowe serce, daj mi nowe, nowe serce...
Nowe serce co grzechu nie pamięta i potrafi się zakochać
Chciałbym nowe oczy,
Świeżutkie z pudełka.
I najlepiej złote... chociaż, nie, niekoniecznie.
Oczy, co nie widziały, jak wychodzi mgiełka ostatnia z ust, co dałeś im odpocząć wiecznie.
Chciałbym nowe nową pamięć. Co nie pamięta złych chwil.
Takie nowe oczy, które nie widzą obrazu mocnych pchnięć.
Pamiętam TO, jakby było wczoraj jak wczoraj...
~*~Wieczorem idę w miasto i z każdym krokiem ziemia płonie pod stopami.
Ktoś obcy uznał mnie za swoją własność za swoją własność. On już mi cnoty nie odda, nie odda mi czystości.
-Chodź szybciej!-krzyczy moja podświadomość. I całe życie wtedy przed oczami.
Uciekam przed nim w tą noc. Zamiast krzyczeć, bawić się-uciekam w mrok. Serce mocno ciągnie mnie w tę niebezpieczną noc.
Uciekam wciąż przed drugą połową. Hej przecież powinienem mieć zapałki, bo byłem u kolegi, co pali. Nie mogę rozświetlić ciemności-czemu ?
Gdy spotykaliśmy się... Zamiast się kochać nawzajem, kochał tylko moje ciało. Zdarł dziewictwo, splamił mienie i zniszczył szybkim pchnięciem.
Patrz-zniszczyłeś mojej niewinności kwiat.
I co mam dziś powiedzieć ? Że było mi ciężko ?
Przecież wiadomo, że to było piekło. Krew się lała z białą. Najgorsze było patrzeć na oprawcę i zdawać sobie sprawę sobie kim on dla Ciebie jest.
Więc proszę...Daj mi nowe serce zdolne do miłości. Zabierz mi pamięć, bym mógł go na nowo pokochać.
Brak komentarzy:
Prześlij komentarz